Dziękuję tym wszystkim, którzy nadal komentują, czytają, widzą moje bazgroły...
Mikołajki w sumie jeszcze przed nami, ale właśnie to ten rozdział będzie o SZÓSTYM GRUDNIA ;)
Niestety, muszę wam uprzykrzyć życie i Auslly nie będzie razem. Wręcz przeciwnie, Austin będzie się starał zapomnieć o Ally. A tuż za rogiem, kto wie? Może jakaś ładna dziewczyna przejdzie obok ;D
Dedykacja dla Pauliny :)
Już nie przedłużam, zapraszam do lektury :)
KOMENTUJEMY, KOMENTUJEMY!!!
Oczami Ally
***
- Tak, to ja! Wyciągnijcie mnie stąd, zasypane są wszystkie wyjścia, nie ma prądu ani wody, a ja tu marznę!
Słyszałam z drugiej strony jakieś szeptania. Czyżby mnie obgadywali?!
Odsunęłam się jak najdalej od drzwi i włożyłam drugą kurtkę. Przytuliłam się do obręczy schodów i czekałam, aż zaczną działać.
Nagle usłyszałam krzyk:
- Ally, jesteś blisko drzwi?
- Nie, jestem przytulona do schodów - odpowiedziałam.
- To nie ruszaj się stamtąd! - warknął ktoś i wyczułam, że tym 'ktosiem' był Austin.
Przez chwilę nic się nie działo, aż tu nagle przez wielką górę śniegu wjechała czarna terenówka. Co prawda, drzwi były już obliczane w stratach moralnych, ale w końcu się wydostałam. Kierowca wykonał nawrót i po chwili wielkiego auta już nie było, a po śniegu nie było śladu.
Po kilku sekundach ujrzałam Deza, Trish i...mojego byłego chłopaka.
Od razu zrobiło mi się przykro, bo to ja posłużyłam się nim jako wymówką i umawiałam się z jego bratem. Wcale się nie dziwię, że nie chce mnie znać, dziwiłabym się, gdyby mi wybaczył od razu. Oczywiście, chyba w głowie miałam ten swój dziwaczny taniec. W każdym razie, gdy tylko mnie zobaczył, odwrócił wzrok. Dez się do mnie przytulił, Trish również.
- Skąd wzięliście tą wielką brykę?! - zapytałam.
- Wyobraź sobie, że zaczęłam pracować jako mechanik w firmie Big Racing. Tam można wypożyczyć takie cacko na 24 godziny.
- Dzięki wam jakoś przeżyłam. Jakoś... - i przytuliłam ich ponownie, tym razem osobno. Gdy chciałam przytulić Austina, ten lekko się odsunął, ale w końcu oparł się i na sekundę przystać do mojego ciała. Chciałam go zachować na dłużej, oczywiście od razu zaczął się wyrywać. Pomimo tego i tak poczułam się lepiej: przez tą chwilę posmakowałam myśli, jak to się kiedyś miało chłopaka..
6 grudnia
Oczami Austina
***
Wczoraj razem z Dezem i Trish pomogliśmy wydostać się Ally z zasypanego Sonic Booma. Szczerze, gdybym był wredny, na pewno powiedziałbym, że dobrze jej tak. A w sumie, co mi szkodzi. Dobrze jej tak! Niech Riker'a nawet w to nie miesza: muszę to przyznać, ale jest przystojniejszy ode mnie.
Chodziłem po zaśnieżonej galerii Miami ze spuszczoną głową. Przez przypadek wpadłem na kogoś i krzyknąłem:
- Przepra...
Nie dokończyłem, gdyż ujrzałem dziewczynę. Piękną dziewczynę. Sądząc po rysach twarzy, jest Włoszką. I jest...przecudowna!
- Hej, coś się stało? - spytała mnie z przerażeniem. - Stoisz jak słup soli, może trzeba cię reanimować?! - dodała.
- Nie, nie - ocknąłem się z 'zamułki'. - Przepraszam, że na ciebie wpadłem.
- Nic się nie stało - odwzajemniła uśmiech. - Wiesz może, gdzie mam spotkać..Austina Moona? We Włoszech wyznaczyli mi jego jako opiekuna. Podobno ma mi pokazać okolicę.
"Wiedziałem, że jest Włoszką!" - pomyślałem.
- Akurat tak się składa, że ja jestem Austin Moon. Miło mi panią poznać - skłoniłem się i ucałowałem jej dłoń.
Zarumieniła się. To słodkie.
- A jak ty się nazywasz? - zacząłem ją wypytywać.
- Lavi Dramath, mam siedemnaście lat. Ogólnie dopiero co przyleciałam z Włoch, mam się zameldować w hotelu Miami.
- Ooo, to najlepszy ze wszystkich tutaj! Twój włoski dyrektor chyba bardzo cię lubi, skoro masz takie luksusy...
Oczami Trish
***
Wczoraj wróciłam od Ally wyczerpana. Dzisiaj wyspałam się porządnie i przeczytałam maila, że zwolnili mnie ze stanowiska mechanika i że mam oddać wóz. Biedactwa, nie wiedzą, że ten od 16 godzin leży w jeziorze...
Popatrzyłam się na kalendarz. 4 grudnia, 5 grudnia..6 grudnia? Dzisiaj jest 6 grudnia! MIKOŁAJKI!
Czym prędzej wzięłam trzysta dolarów z sejfu i pobiegłam na zakupy.
Wróciłam dwie godziny później i kupiłam wszystkim prezenty:
~ Ally dostanie nową torebkę...
~ Dez otrzyma nowiuteńką kamerę...
~ a Austin będzie miał gitarę!
Ucieszyłam się radosna i czym prędzej poszłam oglądać TV: a co mi tam!
Oczami Ally
***
Razem w czwórkę mieliśmy spotkać się na spotkaniu Mikołajkowym. Ja zrobiłam wspaniałe prezenty moim przyjaciołom! Dez będzie miał koszulkę z napisem "Hello, I'm crazy!", Trish bluzkę z napisem "Cicho, ja tu pracuję", a Austin..no nie jest już moim przyjacielem, ale dostanie koszulkę "Best Singer Ever".
Już widzę Trish i Deza, ale nigdzie nie ma Austina...
- Hej, Ally! - krzyknęła do mnie przyjaciółka i przytuliła się.
- Ally, skarbie, jak się czujesz, jak tam zdrówko? - zaczął się wygłupiać Dez.
- Spokojnie, nic mi nie jest, chociaż jeszcze z wczoraj mam zimno na stopach. Poza tym jeszcze jest mi źle z rękami, ogólnie...
- Możemy już podarować prezenty? Zaraz się rozgadasz i trochę sobie poczekamy.. - powiedział Dez.
W sumie miał rację.
Każdy z nas wymienił się paczuszkami. Otworzyłam je i byłam zdumiona: dostałam torebkę i piękną kurtkę!
Jako pierwsza przytuliłam się do przyjaciół i podziękowałam im. Oni też nie ukrywali uczuć: zaczęliśmy się przytulać jak niektóre pluszowe zwierzaki w bajkach. Było bardzo miło, póki nie zobaczyłam jego. Chodził sobie uśmiechnięty z jakąś dziewczyną. Pokazywał jej okolice, przynajmniej tak to wyglądało z mojej perspektywy. Tu chodzi o jedno uczucie, gotujące się w nas przy każdej okazji.
- Zazdrość. - syknęłam.
***
KONIEC, ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA :*
;)
Bardzo fajny blog i oczywiście rozdział c: Gratuluję talentu i czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ~ magic-story-raura.blogspot. com
NIESAMOWITYY !
OdpowiedzUsuńSuper :) wpadnij do mnie: Rossilauranazawsze :) pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńSwietny blog.
OdpowiedzUsuńhttp://rauraihateyouandiloveyousomuch.blogspot.com/ ZAPRASZAM DO MNIE ♥
OdpowiedzUsuńBardzo długo cię nie ma. Czy w ogóle masz zamiar dodać jakiś rozdział. Blog cudny, ale czekanie męczy. Proszę dodaj coś. Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuńChcę next prooooooooooooooosze cię Klaudia K.
OdpowiedzUsuń